Tośmy się rozegrali..
Dziękuję wszystkim za wspaniałą nockę.
Zaczęliśmy od Lordów Waterdeep, co było tylko rozgrzewką przed tym co nastapiło. Ponieważ Damex spodziewał się "długiej kampanii" Descenta (fonetycznie DE-SCE-NTA
), nie udało się zagrać, za to zagraliśmy 2 partie w Battlestar Galactica (dzięki uprzejmości pana "od miecza").. I o północy był moment kulminacyjny gry...
Ale były emocje... Aż nie chcieliśmy fajerwerków i posiłku...
A potem rewanż... I dwa razy trafiłem do celi, bo Damex tak chciał
Potem dla relaksu Osadnicy z Catanu... Owca wygrał przez szczęsliwe pole... To rewanż... I taka mapa wylosowała się, że ciężko było o kamień i glinę... Ale była długa i ciężka gra... Co ciekawe, mimo niedoboru gliny, w tej grze powstawały ogromne drogi
Około 6:00 zaczęliśmy grać w Pokolenia, ale ponieważ Owca zasnął i udzielało się to Ewce i Keveakowi około 7:30 zakończyliśmy grę, bo już dłużej nie mogli
Szkoda, że Owca zasnął, bo chciałem mu pokazać jeszcze Silent Huntera, jak należy patrolować
Dziękuję wszystkim za udział w imprezie!